poniedziałek, 25 stycznia 2016

Polonia w Zabłotowie znowu się zmniejszyła


W sobotę 23 stycznia zmarła pani Danuta Kuczma, nasza parafianka (ur. 1927 r.). Zmarła po 12 dniach śpiączki, będąc w ciężkim stanie po wylewie. Gdy odwiedziłem ją w szpitalu na początku stycznia, ku mojej radości, poznała mnie i powiedziała bardzo cicho i niewyraźnie: "Bóg zapłać!". To były jej ostatnie słowa po polsku.
Przez wiele lat, w każdy pierwszy piątek miesiąca odwiedzali ją miejscowi księża i s. Stefania - felicjanka odpowiedzialna za chorych w parafii. Pani Danuta pozostawiła w żałobie jednego syna z synową i dwie wnuczki. Sama pochodziła z mieszanej polsko-ukraińskiej rodziny (mama-Polka, tata-Ukrainiec). Od dzieciństwa brała udział w życiu polskiej mniejszości w Zabłotowie. W albumie rodzinnym zachowało się jej zdjęcie z 1938 r., gdy w ludowym stroju krakowskim występuje na placu przed budynkiem "Sokoła". Chętnie opowiadała o przedwojennym życiu miasteczka i zgodzie między różnymi grupami etnicznymi. Jednocześnie, jako prenumeratorka lokalnej prasy, pokazywała  mi aktualne propagandowe artykuły z historii, wybielające zbrodnie nacjonalistów, bym wiedział w jakim kłamstwie wychowuje się następne pokolenie.

Pogrzeb odbył się w poniedziałek 25.01 na rzymskokatolickim "polskim" cmentarzu w Zabłotowie.

Po modlitwie, ksiądz i siostry zostali zaproszeni do restauracji na "pożegnalny obiad", czyli ukr. wersję stypy. Na początku i na końcu pierwszej (kulturalnej) części jedzenia i picia wszyscy, trzymając w ręce malutką świeczkę, pomodlili się krótko za zmarłą. W spotkaniu wzięło udział ok. 40 osób z najbliżej rodziny i znajomych.

Requiem aeternam dona ei, Domine!


niedziela, 10 stycznia 2016

Szukanie pomocy dla parafii


Dzisiaj siostra Malvina z Zabłotowa głosi "kazania" w parafii farnej w Przasnyszu. Na każdej Mszy św. opowiada o warunkach pracy sióstr felicjanek na Ukrainie i zbiera pomoc dla parafii - na rozbudowę przedszkola. Podobne wyjazdy i spotkania na temat duszpasterstwa i wiary na Wschodzie prowadzi również proboszcz z Zabłotowa.
Jeśli ktoś z księży proboszczów w Polsce (lub innych krajach) jest otwarty na przyjazd sióstr lub księdza, by w ten sposób wesprzeć małą parafię w byłym ZSRR, to proszę się zgłosić. Za wszelką pomoc - Bóg zapłać!

Informacja w gazetce parafialnej z Przasnysza.
Źródłohttp://faraprzasnysz.home.pl/

sobota, 9 stycznia 2016

Nagroda za reportaż o Zabłotowie

P. Grażyna, p. Dusia (Władysława) i jej córka, p. Teresa
"Dziennikarka Polskiego Radia Rzeszów, Grażyna Bochenek, została laureatką Ogólnopolskiego Konkursu na Reportaż Radiowy "Pogranicze 2015" w Olsztynie. Otrzymała jedną z trzech równorzędnych nagród za reportaż "Nasi Ukraińcy".

To historia życia sędziwej Pani Dusi, jednej z trzech Polek, mieszkanek miejscowości Zabłotów, na terenie dawnych polskich Kresów, a dzisiejszej Ukrainy. Nie może się zgodzić z tym, że Ukraińcy, którzy mordowali Polaków i Żydów w czasie II wojny światowej i tuż po niej, są teraz na piedestale i stawiane są im pomniki. Przykładem jest tablica pamięci Stepana Bandery na centralnym placu Zabłotowa."

GRATULUJEMY PANI GRAŻYNIE I ZAPRASZAMY PONOWNIE!

Reportaż o pani Dusi i dawnym Zabłotowie można wysłuchać TUTAJ.

Źródło cytatu i zdj.: http://radio.rzeszow.pl/