W odległości 9 km od Obertyna leży wioska Chocimierz (dziś Chotymyr) licząca 890 mieszkańców. Pierwszy raz pojawia się w źródłach w 1443 r. i w tym samym stuleciu uzyskuje status miasteczka. W okresie międzywojennym Chocimierz był siedzibą gminy w pow. tłumackim, w woj. stanisławowskim. Żyło tu 3000 osób: Ukraińców, Polaków i Żydów.

Parafia rzymskokatolicka założona w 1602 r. przez
Wojciecha Chocimierskiego, starostę lubaczowskiego. W XIX w. w jej skład wchodziło 10 wiosek (Borodyczyn, Bortniki, Isaków, Piotrów, Siekierczyn, Podwerbce, Pużniki, Żabokruki, Żywaczów). Ze względu na rozległe terytorium, na początku XX w. istniały kościoły dojazdowe: drewniany z 1912 r. w Pużnikach (4 km, 320 rzym.-kat.) i murowany z 1896 r. w Żywaczowie (10 km, 450 rzym.-kat.), a w latach 20-tych wybudowano kaplicę w sąsiednich Igrzyskach.
Kościół parafialny pw. św. Michała Archanioła zbudowany w 1818 r., konsekrowany w 1883 r. ucierpiał w czasie ostrzału artylerii w 1916 r., jednak z pewnością był później remontowany. Świątynia położona jest przy drodze wylotowej na Tłumacz jako ostatni budynek. Widocznie w jej pobliżu do 1945 r. była kolonia polskich osadników i dwór. Dziś po polskich domach w zasadzie nie ma śladu, we dworze
Włodzimierza Jełowickiego urządzono szkołę, a kościół to faktyczna ruina - nie znalazłem go nawet na liście ukraińskich zabytków. Być może, niektóre budynki na lewobrzeżnej, północnej części wioski pamiętają polskich właścicieli.
 |
Dwór w Chocimierzu |
Swego czasu, miejscowym proboszczem był starszy brat
Franciszka Karpińskiego - ks.
Antoni Karpiński. Przy murze okalającym kościół znajduje się krzyż z mogiłą zagadkową tabliczką ("Tu spoczywa biskup Antoni [
nieczytelna litera]yrawski). Okazuje się, że chodzi o byłego proboszcza, ks. Antoniego Górawskiego (ur. 1864, wyśw. 1891, w Chocimierzu od 1900, zm. 21.04.1924). Przyczynił się on do budowy kaplicy dojazdowej w Pużnikach, wspierał powstanie parafii w Jezierzanach (1912) na granicy parafii Chocimierz i Tłumacz. 27 II 1907 r. został uhonorowany tytułem kanonika (
expositorio canonicale). W latach 1910-1916 siostry służebniczki starowiejskie prowadziły w parafii ochronkę.
 |
Prawdopodobnie ks. kan. Jakub Marszał.
Chocimierz, 1939 r. Źródło: MHF. |

Parafia Chocimierz liczyła w 1939 r. 1379 wiernych - 120 osób więcej, niż 60 lat wcześniej. Trudno jednak wytłumaczyć liczbę 1822 parafian w 1926 r. Być może to błąd w odczytaniu liczby "8" i "3". Przy parafii mieszkańcy organizowali się w następujących grupach:
PAK - Parafialna Akcja Katolicka,
KSM - Katolickie Stowarzyszenie Mężczyzn,
KSK - Katolickie Stowarzyszenie Kobiet,
KSMM - Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży Męskiej,
KSMŻ - Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży Żeńskiej,
BNS - Bractwo Najświętszego Sakramentu,
RŻ - Żywy Różaniec
[1].
Ostatnim proboszczem rzymskokatolickim był ks. kan.
Jakub Marszał (ur. 1882, wyśw. 1909, w Chocimierzu od 1932). Po wojnie wyjechał z rodakami na Ziemie Zachodnie i od 1946 r. rezydował w Bielanach Wrocławskich, gdzie służył jako duszpasterz dla ludności polskiej w Ołtaszynie, Klecinie i Bielanach Wr. W 1948 r. mianowany na administratora w Borku StrzelińskimTam też zmarł 1 II 1958 r.
[2]
Poniżej cytuję ostatni znany dokument źródłowy o parafii Chocimierz pisany ręką ks. Jakuba Marszała 15 IV 1945 r.:
"
Wysiedleni w roku 1944 parafianie chocimierscy powrócili częsciowo w czasie żniw. Z początku marca obecnego roku, wskutek mordów banderowskich opuścili swe osiedla zniszczone przenosząc się częściowo do Obertyna. [...]
Większa część ludności wyemigrowała do Tłumacza, a stąd do Stanisławowa, gdzie czekają na wyjazd [...]."
[3]
Obecnie wioska słynie z tradycji banderowskich (tutaj była jedna z ostatnich w powiecie kryjówek UPA zlikwidowanych przez NKWD) oraz z najstarszej żyjącej Ukrainki (117 lat - wg danych z lutego 2014 r.). W czasie wojennej zawieruchy ukraińscy policjanci i banderowcy
zamordowali do 1945 r. 30 miejscowych Polaków.