W ogłoszeniach na mszy niedzielnej w Zabłotowie proboszcz przypomniał parafianom-Ukraińcom, że w 23 października minie smutna rocznica "tragicznych wydarzeń" w Trójcy. Mimo zachęty, by pojechać ze mną, by się pomodlić nad mogiłą i zapalić znicze, oprócz p. Hanny (naocznego świadka) zgłosiła się tylko jedna parafianka. Kolejny rok nie było delegacji Rodaków z Polski pochodzących z tej wioski. Na miejscu obecni złożyli skromne kwiaty, zapalili świece, odczytano imiona, nazwiska i wiek ofiar, a następnie rozpoczęto modlitwę.
Okładka ukraińskiej monografii o wsi Trójca |
Mogiła zabitych Polaków, a raczej ogrodzony pomnik z krzyżem postawiony w 1992 r. kilka metrów na południowy-zachód od prawdziwego grobu był nieposprzątany z liści. Metalowy płotek pokryty rdzą. Ogólnie, wśród mieszkańców wsi, miejscowej władzy czy inteligencji nie widać oznak troski o to miejsce. W najnowszej książce - monografii wioski - autorzy informują o dobrych relacjach z samorządem we wsi Trójca k. Zgorzelca, dokąd wyjechali w 1945 r. uratowani Polacy. Na jej okładkę wybrano jakże wymowne zdjęcie pomnika "bohaterów UPA", który stoi w pobliżu szkoły...
Wg ukr. książki "Powstańczy ruch na Ziemi Śniatyńskiej" z 2016 r., w tamtych dniach października 1944 r. kureń "Skuby" spalił m. in. budynek rady sołeckiej i poczty w jednej ze wsi koło Zabłotowa. Ani słowa o ofiarach w konkretnej wiosce. W książce "Trójca nasza najświętsza" z 2019 r. opisano zbrodnię z fałszywym usprawiedliwieniem, że to była zemsta za zbrodnie na Ukraińcach w Polsce. Nie podano dokładnie, jaki oddział UPA dopuścił się zbrodni. Napisano, że tego dnia "przypadkowo zginęli też mieszkańcy narodowości ukraińskiej", a tak naprawdę zostali oni zabici za ratowanie swoich polskich sąsiadów i przyjaciół. Wg pani Hanny Melnyczuk z domu Podlaska, gdy banderowcy weszli do ukraińskiego domu, gospodarze nie chcieli powiedzieć, kto z nich jest Polakiem a kto Ukraińcem i dlatego zginęli. Spośród udokumentowanych do dzisiaj 90 ofiar, 80 osób to Polacy, 9 - Ukraińcy (2 rodziny z dziećmi), 1 Żydówka ukrywana przez Polaków. Najmłodsze ofiary miały 2 lata, nabite na sztachety w płocie... Dla 64 osób przygotowano wspólną mogiłę za sprofanowanym kościołem dojazdowym w Trójcy. Reszta, mająca żywych krewnych lub znaleziona później na polach, została pochowana w różnych miejscach na miejscowym cmentarzu przy cerkwi gr.-kat. Pani Hanna jest jednym z ostatnich świadków zbrodni, pamięta ciągle leżące trupy, w tym jej 11-letniego brata (zabitego z procą w trakcie zabawy) i 15-letniego kuzyna. Banderowcy mieli się ich zapytać: "Kto wy? Polacy czy Ukraińcy?" Za szczerą odpowiedź zostali zastrzeleni.
Kurinnyj "Skuba" pośrodku. Pierwszy z lewej: Petro Hach, brat dowódcy |
Członkowie kurenia "Skuby". Data nieznana. Być może to mordercy z Trójcy. |
Wg kwerendy historycznej ks. Antoniego Więcha, dostępne źródła i opracowania wskazują odpowiedzialnym za zbrodnię oddział "Skuby". To kureń UPA "Hajdamaki" działający głównie na Ziemi Kołomyjskiej i dowodzony przez Dmytra Hacha ps. "Skuba" (1919-1945). Pseudonim otrzymał za "skubanie" (okradanie) niemieckich urzędów i żołnierzy. Wiemy, że w Trójcy przed spaleniem gospodarstw, ukraińskie kobiety ładowały na wozy znaleziony dobytek ofiar. Do tej pory polskie opracowania o ludobójstwie wymieniały wśród odpowiedzialnych Wasyla Andrusiaka "Rizuna" ze Śniatyna (o nim trzeba opowiedzieć innym razem). Przed wojną D. Hach pracował na kolei, Był członkiem Towarzystwa "Prosvita" i bratctwa "Tverezist", a także Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów. W 1940 r. powołany do radzieckiego wojska, gdzie został dowódcą czołgu. Na początku wojny ZSRR z III Rzeszą dostał się do niewoli, przebywał w stalagu. Po zwolnieniu służył w nazistowskim batalionie "Nachtigall", a od października 1941 r. do grudnia 1942 r. w 201. batalionie Schutzmannschaft w stopniu leutnanta. Ów batalion jest oskarżany o czynny udział w zagładzie białoruskich Żydów. Od 1943 r. "Skuba" działał w ramach Ukraińskiej Narodowej Samoobrony (UNS), która w grudniu 1943 r. weszła oficjalnie w skład Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA). W miejscu urodzenia - Chryplin k. Stanisławowa - znajduje się popiersie Dmytra Hacha "Skuby", a we wsi Tracz, k. Trójcy jest jego nagrobek po tym, jak zginął w wyniku ran po eksplozji bomby w czasie napadu na budynki wojskowe w Kołomyi. W dzień śmierci został podniesiony do stopnia majora. Zbrodnie na Polakach dokonane przez jego oddział na Pokuciu zostały przykryte zmową milczenia.
Miejsce prawdziwej mogiły Polaków |
Modlitwy patriotyczne przed grobem "Skuby" z udziałem dzieci |
Warta weteranów "UPA" przed grobem dowódcy we wsi Tracz |
PS. W 2022 r. będzie 30. rocznica poświęcenia pomnika-zbiorowej mogiły. Proszę o kontakt osoby zainteresowane organizacją wyjazdu ze względu na pochodzenie przodków z okolic Trójcy-Zabłotowa. Może uda się do tego czasu odnowić pomnik.
Zobacz też: Apel o pomoc w odnowieniu Mogiły-Pomnika Ofiar UPA w Trójcy
Poszukiwanie zamordowanych z Trójcy
Popiersie "Skuby" w rodzinnej miejscowości |
Wśród drzew stał drewniany kościół dojazdowy pw. Trójcy Świętej. Za nim jest mogiła Polaków (po lewej) |
Nagrobek brata i kuzyna p. Hanny na cmentarzu w Trójcy |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz