poniedziałek, 2 września 2013

Dzieci robią "kanapkę" na misiu,
którego nazwały Antonij...
Skupienie na porannej mszy (jak w każdy poniedziałek - w j. polskim u sióstr felicjanek) w okolicy błogosławieństwa końcowego przerwał płacz dziecka, które dziś pierwszy raz przyszło do przedszkola i jest  świadome, że spędzi dzień bez mamy... 
Za kilka dni będzie odwrotna sytuacja - smutek, że trzeba się rozstać z kolegami i wrócić do domu...
Adrianka i Katja











Katolickie placówki oświatowe i wychowawcze na całym świecie cieszą się uznaniem, także u innowierców i ateistów, dlatego przedszkole prowadzone przez siostry jest wielką szansą dla ewangelizacji trudnych środowisk. Przez zapał dzieci i młodzieży zakochanej w Ewangelii Jezusa, rodzice pytają się powoli o sens ich dotychczasowego życia, życia bez Boga. To dzięki zaangażowaniu sióstr i kolejnych kapłanów liczba parafian w Zabłotowie wzrosła z 10 w latach 90-tych do ponad sześćdziesięciu obecnie.

1 komentarz:

  1. Antoś, wiesz, że widać radość w Twoich oczach? A może nie tyle co radość... ale widać, że się w tym spełniasz. Pamiętam, zaglądam, czytam... a od poniedziałku zaczynam pracę ;) (ufff) - możesz wspomnieć Panu Bogu, żebym sobie jakoś tam poradziła... Zaczyna się nowe...!

    OdpowiedzUsuń