środa, 30 marca 2016

Co tam słychać u rabina

W czasie wizyty w urzędzie w Stanisławowie z siostrami felicjankami (odebranie zgody na przedłużenie pobytu), skorzystaliśmy z okazji, by zobaczyć zabytkowe centrum miasta. Oprócz pięknych, wyremontowanych kościołów - dziś cerkwi i muzeum - weszliśmy też do synagogi. Tam przyjął nas bardzo miło rabin Stanisławowa, Mosze Lejb Kolesnik. Opowiedział o historii żydów z Zabłotowa oraz o obecnej żydowskiej wspólnocie w Kołomyi i Stanisławowie. Jak przystało na religijnego żyda, nie podał kobietom ręki i oddzielił się od nich moją osobą, gdy stawał do fotografii.
I tak, dialog międzyreligijny zaliczony.


Modlitwa z Liturgii Wielkiego Piątku:
Módlmy się, za Żydów, do których przodków Pan Bóg przemawiał, aby pomógł im wzrastać w miłości ku Niemu i w wierności Jego przymierzu.
Wszechmogący wieczny Boże, Ty dałeś swoje obietnice Abrahamowi i jego potomkom; + wysłuchaj łaskawie prośby swojego Kościoła,* aby lud, który niegdyś był narodem wybranym, mógł osiągnąć pełnię odkupienia. Przez Chrystusa, Pana naszego. W. Amen.

niedziela, 27 marca 2016

Poszukiwanie zamordowanych z Trójcy

Fakt o ludobójstwie na Polakach we wsi Trójca k. Zabłotowa nie dotarł od razu do wszystkich zainteresowanych. Krewni ofiar żyjący w Ameryce nie orientowali się w całym zamieszaniu, jakie stworzyła wojna. Listy mogły dochodzić z opóźnieniem, albo przepaść gdzieś na froncie.
Po zakończeniu wojny, krewni z zagranicy publikowali ogłoszenia w polskiej prasie z nadzieją, że ktoś się odnajdzie. Poniżej zamieszczam informację o rodzinie Adlerów.
Władysław Adler, ur. w 1885 r. w Trójcy, oprócz gospodarstwa rolnego, utrzymywał się z zawodu kołodzieja. Niestety, oddział UPA, najeżdżając na wioskę 23.10.1944 r., zamordował również jego rodzinę, a przynajmniej samego Władysława, bo tylko jego imię z tym nazwiskiem widnieje na liście ofiar.

Ogłoszenie z gazety informuje o Władysławie z żoną Pauliną (z d. Różycka) i synami Antonim i Michałem. Zostało wysłane przez Wiktorię Johnson z d. Adler, zam. na Brooklynie, ur. w 1896 r. w Trójcy jako córka Marcina Adlera i Apolonii z d. Sabner. Wiktoria wyemigrowała do USA w 1938 r. prawdopodobnie jako wdowa (miała niecałe 53 lata). Wiadomo, że w małżeństwie Władysława i Pauliny, oprócz synów - Antoniego i Michała, narodziły się trzy córki: Stefania (1908 r.), Rozalia (1910 r.) i Apolonia (1914 r.) - ich losy są nieznane.

Poniżej zamieszczam znalezione ogłoszenie w "Gazecie Lubelskiej" z 16.08.1946 r. (R. 2, nr 224, s. 5):
opr. A. Więch

sobota, 26 marca 2016

Chrystus Zmartwychwstał! Prawdziwie Zmartwychwstał!

Dziękuję za życzenia wielkanocne i w Wielki Czwartek!
Pascha to przejście z niewoli do wolności, ze śmierci do życia - wszystko dzięki ZMARTWYCHWSTANIU!
Radujmy się!
!פסח -יציאה מעבדות לחירות, ממוות לחיים
!תנו לנו לשמוח

środa, 9 marca 2016

Obywatelstwo na sprzedaż

Wiele by opowiadać o ukraińskim nacjonalizmie i faryzeizmie w jednym.

Podtrzymuję stereotyp, że  niemal każdy Ukrainiec marzy o innym obywatelstwie, w zależności od części Ukrainy. Oficjalnie prawo zabrania posiadania dwóch paszportów, jednak niewielu się tym przejmuje. Przykład idzie od góry: znany oligarcha, Ihor Kołomojski, przyznaje się do trzech "narodowości" - ukraińskiej, cypryjskiej i izraelskiej.

Abstrahując od rosyjskiego obywatelstwa, które najłatwiej otrzymać na wschodzie Ukrainy, mieszkańcy starają się też o potwierdzenie żydowskich, polskich, węgierskich czy rumuńskich korzeni...

Starają się, najczęściej kupując potrzebne zaświadczenia z archiwów - dokument to kwestia pieniędzy. Mnie najbardziej bolą masowe oszustwa z Kartą Polaka, ale jedyne co mogę zrobić, to nie przykładać ręki do tego szachrajstwa. Każdego tygodnia spotykam się z prośbą o "pomoc". Podobno zaświadczenie z rzymskokatolickiej parafii przekonuje polskie służby konsularne...

Dla ciekawości dodam, że jeśli dziadek chodził na przykład do synagogi w Zabłotowie, to jego wnuk może jednocześnie się starać o dwa nowe obywatelstwa. Zaświadczenie z żydowskiej gminy wyznaniowej w przedwojennej Polsce gwarantuje paszport polski i izraelski (trzeba jeszcze przejść na wiarę przodków).

Obok, na zdjęciu informacja o załatwianiu rumuńskiego obywatelstwa zawieszona na markecie w Zabłotowie. Plotki głoszą, że w sąsiednim, czerniowieckim województwie (do 1939 r. Rumunia) już co trzeci mieszkaniec ma w szufladzie rumuński paszport. 

Na ukr. stronie internetowej znalazłem reportaż, w którym podają cenę za powyższy dokument - 2000 USD ("Jeśli nie mieliście babci-Rumunki, to w archiwum wszystko jedno, mogą ją znaleźć, ale wtedy nie obejdzie się bez 2000 $").
Reportaż kończy się ironicznym stwierdzeniem, że do czasu wejścia Ukrainy do UE, 15-20% jej ludności będzie już obywatelami Unii. (Poczytaj tutaj: https://swinomatka.wordpress.com/)

Podobną tematykę podejmuje inny mój artykuł: "Byle z Ukrainy"