piątek, 28 lutego 2014

Realizm = pesymizm

Trzeba było odpocząć od doniesień informacyjnych w TV i internecie, ale sytuacja jest ciągle napięta. Niezależnie co będzie z Krymem i częściami Ukrainy, które mówią po rosyjsku, w tym kraju w najbliższym czasie będzie tylko gorzej, szczególnie na poziomie gospodarki... Po prostu, biedni będą jeszcze biedniejsi.
Podczas, gdy drogi przypominają widoki na księżycu, ogromne prywatne włości oligarchów i prezydenta są pokryte równym asfaltem.
Podczas, gdy mijając podwórka moich parafian, mogę zauważyć drewniane wychodki i beczki zawieszone wysoko nad ziemią, żeby na słońcu zagrzać wodę pod "prysznic", najbogatsi siadają na złotych sedesach i chodzą do sauny wyłożonej skórą krokodyla.
Czy taki stan zmieni się w krótkim czasie? Nikt w to nie wierzy. Mafijne powiązania, znajomości, korupcyjna zależność - w mentalności zakorzeniło się przez dziesięciolecia kombinowanie, omijanie prawa dla zasady i obojętność na taki proceder. Na okradanie kraju było ciche przyzwolenie większości, nie tylko "ludzi trzymających władzę". Tym sposobem Ukraińcy obudzili się "z ręką w nocniku".




Po lewej:
Wiele domów nie ma bieżącej wody i pralki, dlatego na "pranie" przychodzi się do źródełka (w zimniej wodzie, bez proszku!).
Ja z siostrami przyjeżdżam tam po prostu po wodę pitną, bo ta ze studni ma mnóstwo kamienia. Plebania nie posiada własnej studni - korzystam z dobroci sąsiada, który pozwolił zamontować u siebie drugą pompę (nie jest naszym parafianinem).

Nierozliczona historia - dwie flagi na jednym budynku: Ukraińców i nacjonalistów.

poniedziałek, 24 lutego 2014

Poezja na YouTube




Do Ukraińców! (narodowcy wyciągają rękę do zgody)

Bracia Ukraińcy!
Polacy, a wśród nich wielu polskich nacjonalistów, z uwagą i sympatią przyglądają się Waszej walce o wolność. Niektórzy z nas wspierają Was czynem, uczestnicząc w protestach, zarówno na kijowskim Majdanie jak i podczas akcji solidarnościowych w polskich miastach. Podziwiamy Wasze bohaterstwo, modlimy się za ofiary i widzimy inspirację w Waszych działaniach.
Polityka Narodowa jest opiniotwórczym polskim pismem narodowym. Na naszych łamach wiele piszemy o Ukrainie, staramy się poznać ukraińskie podejście do spraw łączących nasze narody. Jednym z wiodących tematów w naszym piśmie jest  koncepcja Międzymorza (Intermarium) - silnego sojuszu wolnych narodów europejskich, stanowiącego alternatywę wobec imperialnej Rosji i gnijącej Unii Europejskiej. Wasz sprawiedliwy gniew i bunt widzimy jako krok ku wolnej Ukrainie – niezbędnemu filarowi takiej koalicji.

Aby idea środkowoeuropejskiej współpracy mogła być zrealizowana musimy rozliczyć się z historią, często trudną dla obu narodów. Dla Polaków szczególnie bolesną raną jest ludobójstwo na Wołyniu. Podczas naszych  manifestacji wznosimy  hasło „Cześć i chwała bohaterom!”. Pamięć o ofiarach tamtych zdarzeń jest dla nas kwestią zasad, prawdy i honoru. Musicie wiedzieć, że ani polityka II RP, ani akcje odwetowe polskiego podziemia wobec ukraińskiej ludności nie usprawiedliwiają wymordowania naszych rodaków. W tej sprawie nie zamierzamy się cofać ani o krok.
Nie jest to jednak stanowisko w żaden sposób wymierzone we współczesnych Ukraińców. Przyjmujemy do wiadomości, że Ukraińska Powstańcza Armia, której czarno-czerwone sztandary powiewają na Majdanem, nie jest przez Was czczona za zbrodnie na Wołyniu, ale za daninę krwi jaką złożyła w walce z okupantem sowieckim i niemieckim. Niemniej jednak, zawsze będziemy przyglądali się kultowi UPA z uwagą i niepokojem. Apelujemy do Was o gotowość do rzeczowej i szczerej debaty na ten temat. Wierzymy, że poznanie i przyjęcie prawdy ułatwi zbliżenie między naszymi narodami. Apelujemy również o dojrzały, odrzucający szowinizm nacjonalizm którego cementem nie jest jedynie „biologia, etnografia, lingwistyka", ale również „idea i porządek cywilizacyjny".
Ważne jednak, by w sprawach historycznych nie dopuścić do dominacji  tragicznych epizodów z przeszłości. Nie brak przecież wydarzeń czy postaci łączących Ukraińców i Polaków. Dbajmy o to, by pamięć o nich była żywa w świadomości naszych narodów. Wspomnijmy tu choćby o postaci wielkiego hetmana kozackiego Konaszewicza-Sahajdacznego, który pod Chocimiem przyszedł z pomocą  polskim wojskom obleganym przez Turków czy też króla Polski Władysława IV, przyjaciela Kozaków, który próbował stworzyć chrześcijańskie braterstwo broni przeciw muzułmańskim Tatarom i Turkom. Polityka I Rzeczypospolitej w stosunku do Waszego narodu zawiodła, a błędy te stały się początkiem upadku naszego państwa. Nie można jednak zapominać, że w tamtym okresie podejmowano także chwalebne próby docenienia Rusinów podczas niezrealizowanej unii hadziackiej w 1658 roku. Za pojednaniem i bliską współpracą naszych narodów opowiadali się np. tak wielcy ukraińscy poeci i działacze narodowi, jak Taras Szewczenko i Iwan Franko. Początek XX wiek przyniósł współpracę atamana Semena Petlury z odradzającym się państwem polskim przeciwko bolszewikom, a w tym postać Marka Bezruczki, ukraińskiego obrońcy Zamościa przed  nawałnicą ze wschodu.
W dwudziestoleciu międzywojennym nasi ideowi poprzednicy w osobach Stanisława Piaseckiego, Wojciecha Wasiutyńskiego czy Adama Doboszyńskiego, często wbrew oficjalnej i szkodliwej polityce rządu II RP, postulowali przyszłą współpracę pomiędzy Polską a niepodległą Ukrainą. Pamiętajmy też, że to właśnie dzięki wstawiennictwu gen. Władysława Andersa od niechybnej śmierci z sowieckich rąk  uchronieni zostali żołnierze Ukraińskiej Armii Narodowej i to pomimo udziału części z nich w mordach na Polakach m.in. w Hucie Pieniackiej. Warto wspomnieć jej dowódcę gen. Pawło Szandruka, oficera wojsk Ukraińskiej Republiki Ludowej, przedwojennego oficera kontraktowego naszej armii, w 1939 roku dzielnie walczącego z naszymi wrogami, podobnie jak dziesiątki tysięcy Ukraińców w Wojsku Polskim, odznaczonego  najwyższym polskim odznaczeniem wojskowym– orderem Virtuti Militari, za uratowanie polskich oddziałów pod Tomaszowem Lubelskim. Również najnowsza historia pokazuje, że stosunki polsko-ukraińskie mogą układać się dobrze. W 1991 roku Polska jako pierwszy kraj na świecie uznała niepodległość Ukrainy. Polacy wspierali Ukraińców  podczas Pomarańczowej Rewolucji, a tysiące Waszych rodaków spokojnie pracuje i uczy się w naszej Ojczyźnie. Nasze dzieje to nie tylko wojny, to także setki lat pokojowego współistnienia i braterskiej współpracy. Nie możemy o tym zapominać.
Ważnym wyzwaniem, z którym muszą zmierzyć się nasze narody są mniejszości: polska na Ukrainie i ukraińska w Polsce. Ta druga cieszy się dużymi prawami, istnieją szkoły z ukraińskim językiem, w Przemyślu funkcjonuje Ukraiński Dom Ludowy. Nam, polskim nacjonalistom, stan ten w najmniejszym stopniu nie przeszkadza. Cenimy prawo Ukraińców do rozwijania własnej tożsamości, również na terytoriach naszego państwa. Podobnego podejścia oczekujemy od państwa ukraińskiego. Polacy na Ukrainie powinni mieć prawo uczyć się języka polskiego w szkole, używać go na terenach gdzie stanowią istotną mniejszość i zachowywać własną kulturę. Przez wieki, wspólnie z Wami, tworzyli historię tych ziem i powinni nadal mieć możliwość by to czynić. Warto zaznaczyć, że wielu z nich dziś protestuje z Wami ramię w ramię przeciw bandyckiemu systemowi.
Nie da się ukryć, iż część zachodniej Ukrainy przez wieki była związana z Polską i polskością. Miasto Lwów zajmuje w historii Polski szczególne miejsce. Nadal darzymy je dużym sentymentem, znaczna część doniosłych wydarzeń w polskiej historii miała miejsce właśnie we Lwowie, stamtąd pochodzi wielu wybitnych Polaków . Uczucie to nie jest jednak wymierzone przeciw Ukrainie. Uznajemy w pełni nienaruszalność granic. Marginalnych głosów nawołujących do ich rewizji nie traktuje się w Polsce poważnie. Tego samego – uznania nienaruszalności naszych granic - oczekujemy od Was. Ufamy, że Polak we Lwowie nie będzie spotykał się z wrogością, a raczej braterską życzliwością, pomimo trudnych wydarzeń z historii. Wierzymy też, że umacnianie ukraińskiej tożsamości narodowej nie wymaga dewastacji polskich zabytków w tym mieście, takich jak Cmentarz Orląt, drogich sercu każdego Polaka.
Polska i Ukraina stoją dziś przed podobnymi, poważnymi wyzwaniami. Wspólnie, musimy oprzeć się rosyjskiemu imperializmowi. Zainteresowanie Rosji, poturbowanej po rozpadzie ZSRR, zachodnimi rubieżami dawnego sowieckiego imperium nie słabnie. Dziś jest to szczególnie wyraźne na Ukrainie. W razie całkowitego przejęcia sterów władzy przez Rosję na Ukrainie, nasz kraj będzie otoczony wojskami neoimperialnej Rosji już ze strony trzech granic.
Antidotum na zagrożenie rosyjskie nie jest i nie będzie upadający Zachód. Unia Europejska nie jest odpowiedzią na ten problem. Dziś, po 10 latach naszego członkostwa w UE, większość prawa polskiego powstaje w Brukseli, a sytuacja gospodarcza naszego kraju nie poprawiła się w wielkim stopniu. Elity europejskie pod przewodnictwem Niemiec (pozostających od lat w bliskim sojuszu z Rosją) chcą dalszego ograniczania suwerenności narodowej. Ponadto, Unia narzuca narodom szkodliwe wzorce kulturowe i rozwiązania prawne, naciska na wprowadzanie przywilejów dla seksualnych dewiantów, ruguje religię z życia publicznego, deprecjonuje rolę wspólnoty narodowej w tworzeniu zachodniego dziedzictwa. Coraz mniej jest w UE demokracji – decyzje podejmuje się raczej w brukselskich i berlińskich gabinetach, zaś głos narodów wyrażony w referendach odrzuca się, jeśli jest nie po myśli rządzących. Tak stało się w 2005 roku w przypadku Francji i Holandii, a w 2009 roku - Irlandii.
Co istotnego zrobiła Unia dla Ukrainy podczas Majdanu? Dlaczego w momencie gdy łoży się setki miliardów euro na upadającą Grecję, nie można było złożyć Ukrainie oferty konkurencyjnej wobec rosyjskiej? Odpowiedź jest prosta: Ukraina nie obchodzi Zachodu. Unia nie będzie umierać za Kijów!
Wbrew chwilowym gestom obliczonym jedynie na prowokowanie Moskwy, również Amerykanie nie będą bezinteresownie wspierać niepodległościowych dążeń państw Europy Środkowej i Wschodniej, o czym również my Polacy się nie raz przekonaliśmy. Od dawna zresztą USA redukuje swoją obecność i zaangażowanie na Starym Kontynencie.
W tym kontekście Polska, w której panuje konsensus co do współpracy z Ukrainą, wraz z krajami bałtyckimi i Szwecją, pozostaje Waszym sprawdzonym sojusznikiem. Musicie wiedzieć, że poza  naszymi narodami nikomu na świecie  nie będzie zależeć na naszej współpracy w Środkowej Europie. Tymczasem sam potencjał ludnościowy Polski i Ukrainy jest porównywalny z potencjałem demograficznym Niemiec czy Rosji.
Polskę i Ukrainę łączy wspólnota interesów. Chcemy w prawdzie, po chrześcijańsku wybaczyć i zostawić za sobą, to co złe a w imię lepszej przyszłości budować silne i przyjacielskie więzi sąsiedzkie. Polska patrzy z uznaniem na Waszą walkę. Chcemy z wiarą powiedzieć: dziś Kijów, jutro Warszawa a za nami inne europejskie stolice! Czas odrzucić oligarchiczne mafie rządzące naszymi krajami i budować Europę Wolnych Narodów.
Niech Bóg błogosławi Ukrainie i Polsce! 
Ostatnio zmieniany piątek, 21 luty 2014 13:31

 Нижче український переклад / Below is English translation:

niedziela, 23 lutego 2014

Panahyda ku czci herojów w Gwoźdźcu


Atmosferę żałoby widać było na mszach św. w odczytanym komunikacie Konferencji Episkopatu Ukrainy oraz w specjalnie ułożonej modlitwie wiernych. Nie sposób było pominąć bieżące wydarzenia w homilii, przecież wszyscy mówią na okrągło o Majdanie i ofiarach. Czytania mszalne na przypadającą dziś niedzielę (Kpł 19,1-2.17-18;1 Kor 3,16-23; Mt 5,38-48) cudownie podpowiedziały myśl przewodnią:
  • "Nie będziesz żywił w sercu nienawiści do brata. [...] Nie będziesz szukał pomsty [...]." 
  • "Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują [...]."
W Gwoźdźcu o godz. 14:00 odbyła się na placu w centrum tzw. panahyda - nabożeństwo żałobne w obrządku wschodnim. Spotkanie miało wymiar patriotyczny i ekumeniczny, byli ojcowie prawosławni oraz greko- i rzymsko-katoliccy. Dwa razy podchodziłem do mikrofonu, żeby zaśpiewać swoją "linijkę" z modlitewnika na cerkiewną melodię. Zgromadzony tłum można policzyć na ok. 300 osób. Na kilkanaście flag państwowych, było też 2-3 flagi OUN-UPA.
Wydarzenie trzeba nazwać przełomowym, ponieważ nie ma sobie podobnych w historii Gwoźdźca. Ze względu na Cerkiew Prawosławną, która jest tu niemal monopolistą w duszpasterstwie, ekumenizm nie istnieje, a duchownych katolickich traktuje się jak powietrze, oczywiście nie zawsze, ale cóż...
Po modlitwie, były przemówienia weteranów Majdanu i podziękowania za mobilizację mieszkańców, którzy zorganizowani w samoobronę, czuwali dzień i noc na barykadzie przy głównym skrzyżowaniu, by nie dopuścić do lokalnych prowokacji i aktów wandalizmu ze strony zwolenników prezydenta Janukowycza (tzw. tituszek). Kilkunastu mieszkańców Gwoźdźca brało udział w krwawych walkach na barykadach Kijowa, stając się się w ten sposób herojami - bohaterami.
W reportażu TV Kołomyja (НТК) nie było miejsca w kadrze dla duchownych, z wyjątkiem prawosławnego proboszcza. Jedna z przemawiających - dyrektorka szkoły - powiedziała: "Nasi dziadkowie znali dzień zwycięstwa, jasną datę 45 r., gdy też było słodkie odczucie zwycięstwa." Gdy usłyszałem te słowa, poczułem się jak na propagandowym spotkaniu komunistów. Tak niestety ciągle patrzy się na historię, przemilczając zesłania na Syberię i totalitaryzm ZSRR. Że o walkach UPA z aparatem NKWD już nie wspomnę...

sobota, 22 lutego 2014

Ukraina w żałobie

Chyba pierwszy raz w historii Zabłotowa na budynku kościoła, plebanii i przedszkola sióstr zawisły ukraińskie flagi. Na dwóch ostatnich budynkach towarzyszyły im też polskie barwy narodowe - wszystko przewiązane kirem. 
Kupione przeze mnie flagi były ostatnimi, jakie znalazłem w 3 sklepach w mieście.

piątek, 21 lutego 2014

PAMIĘCI POLEGŁYCH NA MAJDANIE

Mamo, nie płacz. Wrócę na wiosnę.
Uderzę ptaszkiem w okno twoje
Przyjdę o świcie do ogrodu z rosą,
A może deszczem na próg upadnę.
Gołąbku, nie płacz. Tak się złożyło, mateńko,
Już słowo, mamusiu, nie będzie moim.
Przyjdę i wproszę się w sen twój cicheńko,
Jak się miewam w nowym domu, opowiem.
Mi już anioł kołysankę śpiewa
I śmiertelna rana już nie boli.
Wiesz, mamusiu, i tu smutno bywa
Dusza za tobą synowska boleje.
Mateńko, wybacz za chustę czarną,
Za to, że od teraz będziesz sama.
Ciebie ja kocham. I kocham Ukrainę.
Ona, jak i ty, była dla mnie jedna.

19.02.2014
Oksana Maksymyszyn-Korabel
(tłum. Antoni Więch)
Oryginał poniżej

środa, 19 lutego 2014

Prolyta krov...

W Kijowie zginął wczoraj m. in. członek opozycyjnej partii z mojej okolicy (woj. Ivano-Frankivsk, m. Horodenka).
UWAGA! Makabryczne zdjęcia i wideo!
Żeby czytać więcej, kliknij TUTAJ.

wtorek, 18 lutego 2014

Wojna na horyzoncie

Przedostatni niezależny kanał telewizyjny na Ukrainie (TV5) od dziś oficjalnie nie pracuje - przechodzi do podziemia, uciekając na nowe serwery.

Można jeszcze oglądać TV Novyny24 w telewizji i internecie.

Z oczywistych względów nie będę się rozpisywał w tym temacie... Dziś wieczorem odwiedziłem jeszcze stację paliw, żeby zatankować do pełna, bo jutro nikt nie wie, co będzie.
Proszę o łączność duchową i modlitwę!
To zobaczysz, wchodząc na stronę TV5

sobota, 15 lutego 2014

Ogłoszenia parafialne

Żeby poczytać (po ukraińsku), kliknij TUTAJ.

Abp Mieczysław Mokrzycki o Janie Pawle

Dla uczących się lub używających j. włoskiego i angielskiego 
nieznany w Polsce wywiad z abpem lwowskim Mieczysławem Mokrzyckim, 
byłym sekretarzem papieża Jana Pawła II i Benedykta XVI:

piątek, 14 lutego 2014

Dziwny jest ten świat...

Serce na transporcie ubrań i pampersów
od wolontariuszy - studentów - z Łodzi

W czwartek parlament belgijski przegłosował ustawę zezwalającą na zabijanie chorych dzieci w ramach "dobrej śmierci" - eutanazji... Hitler mógłby dać medal swoim zachodnim sąsiadom (sam realizował podobne pomysły m. in. w Niemczech i okupowanej Polsce, zostawiając jednak odpowiedzialność za śmierć na dorosłych). W Belgii dziecko nie może kupić papierosów, ale może zdecydować, że umrze...

W tym samym czasie w wielu krajach (w Belgii jeszcze też) dzieci mają zapewnioną profesjonalną opiekę rehabilitacyjną i medyczną, by - pomimo zaburzeń w rozwoju - odnosić się do nich z godnością i dawać im radość z każdego dnia.
W domu dziecka w Załuczu na Ukrainie, gdzie przebywa ok. 130 dzieci z ciężkimi chorobami po Czarnobylu, podopieczni mogą być spokojni o dar życia. Bóg jest Panem tej największej wartości w człowieku i to nie my będziemy decydować o "skróceniu" komuś życia, zwłaszcza, że medycyna idzie szybko do przodu i odczucie bólu fizycznego jest niemal w pełni opanowane. 




Prace ręczne wykonane przez dzieci z Załucza i wolontariuszy




Pracę stałych wolontariuszy z Zabłotowa i Kołomyi, którzy 4 dni w tygodniu spędzają czas z chorymi dziećmi można śledzić na facebook'u

czwartek, 13 lutego 2014

Trochę geografii...

"Pokucie - najdalej na południowy-wschód wysunięta ziemia dawnej Polski [...]. Okolice Pokucia należą do najpiękniejszych w Polsce. Przejeżdżając w kierunku ku wschodowi, mamy po lewej stronie rozległy widok na urodzajne obszary łanów i łąk nadniestrzańskich; na prawo zaś wznoszące się stopniami pasma gór, tu i ówdzie bezleśnych, indziej gęstym lasem okrytych. [...] Północną część od Kołomyi znamionuje zbity ciężki czarnoziem podolski. [...] W punkcie, gdzie świat stepowy i górski się ściera, na rozległej dolinie położonej ku Prutowi leży Kołomyja."
Źródło: Słownik geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich, pod red. B. Chlebowskiego, W. Walewskiego, t. 8, Warszawa 1887, s. 550-551.
Pokucie na mapie Rzeczypospolitej Obojga Narodów

wtorek, 11 lutego 2014

Światowy Dzień Chorego

Najpierw w Gwoźdźcu o 12:00, a później w Zabłotowie o 14:30 miała miejsce Msza św. z udzieleniem sakramentu namaszczenia chorych.
Druga msza była w przedszkolu, by mogły w niej wziąć udział najmłodsze dzieci i ich krewni, najczęściej niezwiązani z parafią rzymsko-katolicką. W kościele temperatura jest zresztą bliska 0°C, więc szczególnie dla chorych nie było tam korzystnych warunków... Dwie parafianki przyjechały na modlitwę razem z księdzem, bo choroba nie pozawala im przyjść o własnych siłach. Łączyliśmy się także z tymi, którzy nie mogli przyjechać, a są odwiedzani w każdy pierwszy piątek miesiąca (kilkanaście osób).
Po Eucharystii była też tzw. agape (agapa), czyli skromny poczęstunek dla chorych.
Więcej zdjęć znajdziesz TUTAJ.

niedziela, 9 lutego 2014

z kalendarium ...

W tym miesiącu mija 318 lat lat jak to król Polski usłyszał o Zabłotowie i okolicy przy okazji pojednania dwóch szlachciców w walce o ziemię.
W Warszawie 3 lutego 1696 r. Jan III Sobieski poświadcza swoim podpisem, że książę Kazimierz Czartoryski "uwolnił Franciszka i Stanisława Dzieduszyckich i Mikołaja Kosakowskiego od pretensyi swych do wsi Czerlenicy, Czartowca, Zabłotowa i Kossowa".
(Akta grodzkie i ziemskie z czasów Rzeczypospolitej Polskiej : z archiwum tak zwanego bernardyńskiego we Lwowie w skutek fundacyi śp. Alexandra hr. Stadnickiego, t. 10, [Lwów] 1884, s. 373)

wtorek, 4 lutego 2014

Łączność z Afryką

Źródło: facebook
We wtorek od rana polskie media donoszą o zagrożeniu dla ludności cywilnej w Republice Środkowoafrykańskiej. Polscy misjonarze apelują o pomoc wojska, którego obecność i patrole mogłyby odstraszyć agresywne bojówki.
We wspólnocie kapucynów w Ngaoundaye znajduje się m. in. br. Benedykt Pączka, pochodzący z diec. rzeszowskiej (Konieczkowa, par. Niebylec). Oby nagłośnienie tego konfliktu pomogło żyć w pokoju tamtejszym mieszkańcom. Que Dieu vous bénisse !

Kolędowe reminiscencje

Jak czytamy w Kodeksie prawa kanonicznego (kan. 529 § 1):
"Pragnąc dobrze wypełnić funkcję pasterza, proboszcz powinien starać się poznać wiernych powierzonych jego pieczy. Winien zatem nawiedzać rodziny, uczestnicząc w troskach wiernych, zwłaszcza niepokojach i smutku, oraz umacniając ich w Panu, jak również – jeśli w czymś nie domagają – roztropnie ich korygując [...]." 
Pamiętając na te słowa, proboszcz Zabłotowa przed kolędą przypomniał parafianom sens wizyty duszpasterskiej. Przede wszystkim chodzi o spotkanie w domu na wspólnej modlitwie i o rozmowę z kapłanem na temat swojej wiary, parafii, codzienności; ewentualne pytania lub uwagi co do pracy księdza.
Porównując z polskim odpowiednikiem, ukraińska kolęda zostawia lepsze wspomnienia "po obu stronach stołu". Powodów jest wiele, począwszy od większej rezerwy czasowej na każdą rodzinę (30-50 min), kończąc na szczerości Ukraińców w rozmowach o swojej wierze.
Chętni wpisują się wcześniej na listę, zaznaczając konkretny dzień i godzinę wizyty. Miesiąc temu, po niedzielnej mszy podszedłem do jednej z gimnazjalistek, by zadać jej pytanie: "Twój dom jest na liście? Kiedy Cię odwiedzę?". Po chwili milczenia, usłyszałem odpowiedź: "U mnie ojca nie będzie...". Wtedy dopiero zrozumiałem, że zrobiłem gafę - ta dziewczyna jest jedyną osobą wierzącą w swoim domu! Swoją wiarę zawdzięcza nie rodzicom czy rodzeństwu, ale najlepszej koleżance. To się nazywa świadectwo...

niedziela, 2 lutego 2014

Wspólnoty katolickie proszą o pokój

Po pierwszych ofiarach śmiertelnym w Kijowie biskupi rzymsko-katoliccy wystosowali do wiernych list w sprawie zamieszek (pierwszy był w grudniu). Porównując obecną sytuację i obie strony konfliktu do Kaina i Abla, zachęcali do pokojowych starań o przyszłość Ukrainy. List został odczytany we wszystkich kościołach w minioną niedzielę 26 stycznia. Poniedziałek był dniem postu dla wszystkich zainteresowanych. 

Dodatkową inicjatywą w parafii Zabłotów była całonocna adoracja z niedzieli na poniedziałek od 20:00 do 7:00. Ludzie wpisywali się na listę, na wybrana godzinę. Żeby łatwiej się było skupić na modlitwie niż na mrozach, siostry felicjanki udostępniły na ten czas kaplicę w domu zakonnym. Frekwencja dopisała.
Podobny list wystosowali 1 lutego biskupi greko-katoliccy, 
zachęcając do postu i wyrzeczeń w intencji pokoju.