piątek, 21 lutego 2014

PAMIĘCI POLEGŁYCH NA MAJDANIE

Mamo, nie płacz. Wrócę na wiosnę.
Uderzę ptaszkiem w okno twoje
Przyjdę o świcie do ogrodu z rosą,
A może deszczem na próg upadnę.
Gołąbku, nie płacz. Tak się złożyło, mateńko,
Już słowo, mamusiu, nie będzie moim.
Przyjdę i wproszę się w sen twój cicheńko,
Jak się miewam w nowym domu, opowiem.
Mi już anioł kołysankę śpiewa
I śmiertelna rana już nie boli.
Wiesz, mamusiu, i tu smutno bywa
Dusza za tobą synowska boleje.
Mateńko, wybacz za chustę czarną,
Za to, że od teraz będziesz sama.
Ciebie ja kocham. I kocham Ukrainę.
Ona, jak i ty, była dla mnie jedna.

19.02.2014
Oksana Maksymyszyn-Korabel
(tłum. Antoni Więch)
Oryginał poniżej

В ПАМ'ЯТЬ ПРО ЗАГИБЛИХ НА МАЙДАНІ
Мамо, не плач. Я повернусь весною.
У шибку пташинкою вдарюсь твою.
Прийду на світанні в садок із росою,
А, може, дощем на поріг упаду.
Голубко, не плач. Так судилося, ненько,
Вже слово, матусю, не буде моїм.
Прийду і попрошуся в сон твій тихенько
Розкажу, як мається в домі новім.
Мені колискову вже ангел співає
I рана смертельна уже не болить.
Ти знаєш, матусю, й тут сумно буває
Душа за тобою, рідненька, щемить.
Мамочко, вибач за чорну хустину
За те, що віднині ти будеш сама.
Тебе я люблю. I люблю Україну.
Вона, як і ти, була в мене одна.

19 лютого 2014
Оксана Максимишин-Корабель

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz