Niemiecki ksiądz z parafii na przedmieścia Münster odwiedził dziś na chwilę parafię Zabłotów. Ksiądz jest profesorem psychologii na uniwersytecie, drugim trenerem klubu siatkówki i publikuje bajki dla dzieci.
Na zakończenie katechezy spotkał się z dziećmi, by zachęcić ich do udziału w niemieckich konkursach. Później spotkał się przy herbacie z miejscowym księdzem i siostrami. Szczerze wyznam, że nie zrobił na mnie dobrego wrażenia. Gdy zapytałem go o obecność polskich księży w jego okolicy, odpowiedział, że ich tam nie ma, bo "nie pasują do niemieckiego Kościoła". Odpowiadając, nie był świadomy, że jestem Polakiem...
Jak wynika z badań przeprowadzonych dwa lata temu w Kościele rzymskokatolickim w Niemczech, poziom życia religijnego duchownych za Odrą jest przerażający: 54 proc. niemieckich księży twierdzi, że do sakramentu spowiedzi przystępuje raz do roku bądź jeszcze rzadziej. Tylko 58 procent z nich modli się codziennie – tak wynika z ankiety prezentowanej przez Konferencję Episkopatu Niemiec. Rzeczywiście, nie pasuję do niemieckiego Kościoła!
Wpis do księgi gości |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz