To ciekawe, że chociaż w świadomości mieszkańców przedszkole prowadzone przez siostry felicjanki jest "polskie" (ukr. pol's'kyj sadok), to przez cały dzień i tydzień jego funkcjonowania nie pada do dzieci żadne słowo po polsku, o Polsce czy o miłości do Ojczyzny-Polski. Wszystko dlatego, że z wyjątkiem dwójki sióstr, Jany i Alinki, których babcia ma kartę Polaka, żadne dziecko nie ma polskich korzeni. Używany przymiotnik "polski", odnosi się do zaszłości historycznych i stereotypu "rzymski katolik = Polak", co w obecnej sytuacji jest przynajmniej nieświadomym zakłamaniem...
33 przedszkolaków w poniedziałek rozpoczyna tydzień modlitwą za Ukrainę i śpiewem z ręką na sercu hymnu państwowego. Już trzylatki umieją wyjaśnić jakie jest godło i flaga ich kraju, recytując odpowiedni wierszyk. Gdy dzieci mówią codziennie przed Koronką do Bożego Miłosierdzia, za kogo chcą się modlić, wtedy często słychać intencje: za Ukrainę; za Majdan; za wojsko; za Putina, żeby nie rozpoczął wojny; itp.
TUTAJ można zobaczyć zdjęcia z występu przedszkolaków w miejscowej szkole.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz