Po dwóch latach przerwy, 24 maja, wspólnota parafialna mogła cieszyć się kolejnym sakramentem małżeństwa. Przygotowanie do ślubu trwało rok, gdyż objęło również katechezy dotyczące prawd wiary i Dekalogu.
Państwo młodzi ochrzczeni byli w cerkwi prawosławnej, jednak Oleksandra już jako nastolatka przywykła do liturgii "łacińskiej" i duszpasterstwa przy kościele. Tydzień przed ślubem, na mszy w dzień św. Andrzeja Boboli, złożyła ona wyznanie wiary katolickiej, czytając do mikrofonu Credo nicejsko-konstantynopolitańskie.
Na pamiątkę z proboszczem |
Na Ukrainie, w przeciwieństwie m. in. do Polski, śluby wyznaniowe nie pociągają za sobą skutków prawnych w prawie państwowym, więc trzeba oddzielną - neutralną światopoglądowo - formułę powiedzieć jeszcze przed urzędnikiem USC. Przy kościele była przygotowana przez rodzinę państwa młodych specjalna dekoracja (jak w amerykańskich filmach), by tam wypełnić świecką ceremonię. Zaraz po tym zaproszeni goście i parafianie udali się do kościoła. Dodam, że goście mają w zwyczaju zjeżdżać się dopiero na obiad do domu weselnego (względnie pod namiot), bo nie każdy jest zainteresowany modlitwą... Na ślub w kościele przyszło jednak trochę sympatyków i ciekawskich, by porównać obrządek wschodni i zachodni.
Parafianie składają życzenia |
Wasyl' i Oleksandra |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz