Wszystko dopisało: była pogoda, zdążyliśmy przygotować ołtarz i dekoracje, było dosyć dużo ludzi (sama parafia liczy do 20 osób). Przyszedł również prawosławny o. Jaroslav. Zabrakło jedynie o. Bohdana - grekokatolika, który się usprawiedliwił. Dla o. Jaroslava był to pierwszy katolicki odpust w życiu. Koncelebrze przewodził o. Vasyl' (Bazyli) Pavelko, mający polskie korzenie proboszcz z Ivano-Frankivska.
O Gwoździec zahaczyła również pielgrzymka (3-osobowa) z Obertyna do Ceniawy, gdzie wieczorem jest co miesiąc od maja do października nabożeństwo fatimskie. Kilku parafian z Zabłotowa razem z nimi udało się po mszy odpustowej w dalszą drogę.
Po procesji z Najświętszym Sakramentem, nastąpiło poświęcenie lilii i kwiatów, które zostały zabrane przez uczestników do domu. Nie został po nich nawet listek (koszt - 600 UAH... - dla Ukraińca prawie 3 tyg. pracy). Za zakończenie, wszystkich czekał poczęstunek przygotowany przez parafian i cukierki rozdawane przez imiennika Patrona parafii.
Może kiedyś wrócą jeszcze odpusty, na które ze wszystkich stron - jak przed wojną - ciągnęły pielgrzymki Polaków i Rusinów-Ukraińców, by prosić św. Antoniego o cuda i łaski. Sancte Antoni, ora pro nobis!
"Wielkim świętem całej parafii był coroczny odpust 13 czerwca Św. Antoniego Padewskiego. W tym dniu w kościele odprawiali nabożeństwa księża rzymsko i grekokatoliccy. Wiele zajęć mieli ministranci, wśród których prym wodził przyszły o. Rafał [Kiernicki - bp pomocniczy we Lwowie w latach 1991-1995]"[1].
TUTAJ można zobaczyć zdjęcia z uroczystości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz