poniedziałek, 1 grudnia 2014

Opłatek dekanalny w Kołomyi


W I niedzielę adwentu ks. arcybiskup rozpoczyna odwiedziny dekanatów tak, by do Bożego Narodzenia osobiście połamać się opłatkiem z każdym księdzem i siostrą zakonną w archidiecezji lwowskiej. Pierwszym dekanatem w tym roku był dek. stanisławowski powierzchniowo zajmujący 3/4 terytorium polskiej diec. rzeszowskiej. Swoje powołanie realizuje tam 13 kapłanów i 25 sióstr zakonnych.

Po wspólnych nieszporach w kościele w Kołomyi, w pobliskiej restauracji rozpoczęło się spotkanie duszpasterskie. Ks. arcybiskup przybliżył w krótkiej konferencji chrześcijańskie spojrzenie na rodzinę, w nawiązaniu do ostatniego synodu biskupów w Rzymie. Później kapłani zadawali pytania dzieląc się swoim doświadczeniem pracy z małżeństwami i narzeczonymi. Wskazano na konieczność długiego przygotowania do tego sakramentu - nie tylko pół roku przed ślubem, ale również na spotkaniach z młodzieżą i całymi rodzinami. Ważne są cykliczne spotkania par małżeńskich, młodszych i starszych, by czerpać z ich doświadczenia i uczyć się pokonywać kryzysy.

Arcybiskup M.Mokrzycki - jak to ma już w zwyczaju - podziękował duchownym za dotychczasową pracę w archidiecezji i prosił o modlitwę i wsparcie dla młodzieży w rozeznaniu powołania. Ciągle co piąty kapłan pod Lwowem jest zza granicy...

Zanim indywidualnie zaczęliśmy łamać się opłatkiem, życzenia Pasterzowi Archidiecezji w imieniu duchownych złożył wikariusz z Kołomyi, ks. Rafał, rodem z Sosnowca. Rozpoczął je wzruszającą recytacją fragmentu Inwokacji "Pana Tadeusza":

Litwo! Ojczyzno moja! ty jesteś jak zdrowie.

Ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie,

Kto cię stracił. Dziś piękność twą w całej ozdobie

Widzę i opisuję, bo tęsknię po tobie.



Panno Święta, co jasnej bronisz Częstochowy

I w Ostrej świecisz Bramie! Ty, co gród zamkowy

Nowogródzki ochraniasz z jego wiernym ludem!

Jak mnie dziecko do zdrowia powróciłaś cudem

(Gdy od płaczącej matki pod Twoją opiekę

Ofiarowany, martwą podniosłem powiekę

I zaraz mogłem pieszo do Twych świątyń progu

Iść za wrócone życie podziękować Bogu),

Tak nas powrócisz cudem na Ojczyzny łono.

Tymczasem przenoś moję duszę utęsknioną

Do tych pagórków leśnych, do tych łąk zielonych,

Szeroko nad błękitnym Niemnem rozciągnionych;

Do tych pól malowanych zbożem rozmaitem,

Wyzłacanych pszenicą, posrebrzanych żytem;

Gdzie bursztynowy świerzop, gryka jak śnieg biała,

Gdzie panieńskim rumieńcem dzięcielina pała,

A wszystko przepasane, jakby wstęgą, miedzą

Zieloną, na niej z rzadka ciche grusze siedzą.



Śród takich pól przed laty, nad brzegiem ruczaju,

Na pagórku niewielkim, we brzozowym gaju,

Stał dwór szlachecki, z drzewa, lecz podmurowany;

Świeciły się z daleka pobielane ściany,

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz