W miejscowym szpitalu udało się zorganizować szkolenie z udzielania pierwszej pomocy dla naszych parafian.
Ze względu na tematykę, czułem się jak na wykładzie w wojskowej akademii medycznej. Lekarz przybliżył nam jak wygląda ratowanie życia i zdrowia ludzi w warunkach wojennych, gdy nie ma pod ręką personelu ani leków. Poruszył temat przywracania funkcji życiowych i robienia opatrunków.
Zapraszając w niedzielnych ogłoszeniach do wzięcia udziału w szkoleniu, czułem jakby historia zataczała koło - proboszcz rodzinnej parafii w 1939 r. również informował o takich kursach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz