Jedna z dziewczyn, zachęcona przez koleżankę, była pierwszy raz na takim wyjeździe z udziałem księdza, bo nie chodzi do kościoła... Pojechałoby więcej osób, ale dowiedziały się one w ostatniej chwili lub miały niesprawne rowery.
Po drodze jedliśmy dziko rosnące owoce |
Na miejscu obecnej szkoły w Rudnikach do końca II wojny światowej stała rzymskokatolicka kaplica dojazdowa |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz