"Prorosyjscy separatyści porwali dziekana donieckiego księdza Wiktora Wąsowicza. Informację przekazał proboszcz z Doniecka – ksiądz Mikołaj Pilecki. – Zabrano mu wszystkie dokumenty. Potem został przewieziony do jakiegoś budynku – mówił na antenie TVP Info duchowny. Od tej pory nie było z nim żadnej łączności i nie wiadomo, gdzie się obecnie znajduje – relacjonował.
Według jego relacji, ksiądz Wąsowicz, który ma ukraińskie obywatelstwo, został zatrzymany na jednym z posterunków kontrolnych przy wyjeździe z miejscowości Gorłówka, kiedy jechał odprawić mszę świętą. Następnie wywieziono go w nieznanym kierunku.
– Nie było żadnych przesłanek, że separatyści mają porwać księdza. W niedzielę jeździł normalnie na mszę święte do kilku miejscowości i został przepuszczony przez wszystkie posterunki. Dziś o godz. 10 ksiądz wyjechał na mszę do Gorłówki. Około godz. 12 zadzwonił jednak do biskupa, a potem do mnie i poinformował, że nie dojechał na mszę, bo zatrzymali go separatyści na punkcie kontrolnym przy wjeździe do miasta – mówił we wtorek wieczorem na antenie TVP Info ks. Pilecki, proboszcz parafii w Doniecku.
Był krótki kontakt telefoniczny
Do zdarzenia doszło około godziny jedenastej. – Zabrano mu wszystkie dokumenty, które miał przy sobie. Potem został przewieziony do jakiegoś budynku – relacjonował duchowny. – Od tej pory nie było z nim żadnej łączności i nie wiadomo, gdzie się obecnie znajduje – dodał. Według ks. Pileckiego miejsce przebywania porwanego próbowali na własna rękę ustalić parafianie. Bez powodzenia.
Na wschodniej Ukrainie trwają zacięte walki pomiędzy wspieranymi przez Rosję separatystami, a ukraińską armią. Rebelianci proklamowali utworzenie samozwańczych republik ludowych – donieckiej i ługańskiej."
Źródło: IAR, TVP Info
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz