sobota, 24 sierpnia 2013

  • 24 sierpnia to Den' Niezależnosti Ukrajiny - że to niby Ukraina jest niezależnym samodzielnym krajem. Nie tylko student politologii wie jak mało krajów może tak o sobie szczerze powiedzieć. Zależność Ukrainy od Wielkiego Brata ze Wschodu jest widoczna na każdym kroku i nie chodzi tylko o gospodarkę, ale dla mnie najbardziej rzuca się w oczy wpływ kultury spod Placu Czerwonego. 2/3 mieszkańców stolicy Ukrainy nie posługuje się j. ukraińskim. W TV filmy po rosyjsku bez napisów i lektora, wypowiedzi polityków i zwykłych Ukraińców w mediach bez tłumaczenia na j. ukraiński, no bo po co - przecież każdy ma od dziecka rozumieć język Dostojewskiego... i Pu...ina. Na święto porządkuje się miasta i wioski, odnawia patriotyczne pomniki ku czci poetów oraz herojiv UPA, kobiety w odblaskowych kamizelkach malują na biało krawędzie chodników i przydrożne drzewa itp.
  • Zaraz po rannej mszy w Zabłotowie przyszła do zakrystii jedna pani i mi mówi: "Przepraszam, ale ojciec zapomniał odmówić modlitwę za ojczyznę. Dziś Dzień Niezależności." Zrobiło mi się głupio, w modlitwie wiernych była ta intencja, ale podszedłem do klęcznika przed ołtarzem i - po chwili szukania - przeczytałem z Agendy Liturgicznej odpowiednią modlitwę. Gdy skończyłem, zaśpiewano pieśń "Modlitwa za Ukrainę".
  • Rozpocząłem zastępstwo w parafii Śniatyń od mszy niedzielnej w kościele dojazdowym w Horodence (34 km), którą odprawiłem w sobotę wieczorem. Na mszy poza mną było 10 osób, w tym jednoroczne dziecko (może razem 3 rodziny). Takie małe wspólnoty są dobrze zorganizowane i w pełni świadome odpowiedzialności za świątynię, gdzie się modlą. Gdy przyjeżdżam, wszystko jest już przygotowane i podzielone, co kto śpiewa, czyta. Msza śpiewana z kazaniem bez względu na liczbę uczestników. Dziś wyjątkowo nie było kadzidła. Nie jest ważna ilość ale jakość! «Gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich» (Mt 18, 20).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz