niedziela, 4 sierpnia 2013

Test wytrzymałości dla auta i kierowcy

Razem z ks. proboszczem odwiozłem 8 osób na Oazę Nowego Życia do Jazłowca. 90 km szalonej jazdy po różnej nawierzchni to dwie godziny stresu i pytań: czy po tym dołku nie urwałem jeszcze koła, nie skrzywiłem felgi lub czy kamyk, który uderzył mi w szybę, nie zakreślił mi rysy od maski po sam dach.
Lepiej słuchać podobnych historii od innych kierowców niż doświadczyć ich samemu...
Droga jest nieprzewidywalna: możesz się rozpędzić do 80 km/h lub więcej i zaraz potem z piskiem opon hamować przed wysypem dziur na całej szerokości drogi. Niestety, tutaj jazda polega nie tyle na omijaniu dziur, co na wybieraniu tych mniejszych, bo inaczej się nie da...


1 komentarz:

  1. kierowca był genialny, opony całe :) i co za adekwatna muzyka! :)
    pozdrawiam z Łodzi i pamiętam w modlitwie
    ola

    OdpowiedzUsuń