Dzień minął na koszeniu rzymskokatolickiego cmentarza w Zabłotowie. Cmentarzy w miasteczku jest podobno pięć. Oprócz naszego udało mi się zobaczyć jeszcze 3 nieczynne: wojenny (żołnierzy Armii Czerwonej), żydowski i chyba dawny prawosławny. Dwa ostatnie wyglądają trochę jak "zaginione miasta" z dawnych cywilizacji - zarośnięte w taki sposób, jakby poza marginesem społecznym (widać po butelkach) nikt tam nie zachodził.
Dzięki staraniom parafianki, pani Jadwigi, do koszenia przyszedł skierowany przez wójta pracownik z gminy.
Wasyl jest grekokatolikiem, jeszcze nigdy nie był na naszym cmentarzu. Podczas rozmowy wyszło, że ma on bardzo stereotypowy obraz naszej parafii. Myślał np. że w kościele jest msza najwyżej raz w tygodniu a na nabożeństwa przychodzą mieszkający tu Polacy - w domyśle starsi ludzie. Bardzo się zdziwił, gdy naświetliłem mu coś innego. Stereotyp Polaka-katolika ciągle ciąży na duszpasterstwie w byłym Związku Radzieckim. Zmiana myślenia następuje bardzo powoli i niewiele w tym pomogły nawet dwa ostatnie konklawe. Po prostu sprawżnyj Ukrajinec ce chrystyjanyn schidnioho obriadu ("Prawdziwy Ukrainiec to chrześcijanin wschodniego obrządku")...
Wasyl jest grekokatolikiem, jeszcze nigdy nie był na naszym cmentarzu. Podczas rozmowy wyszło, że ma on bardzo stereotypowy obraz naszej parafii. Myślał np. że w kościele jest msza najwyżej raz w tygodniu a na nabożeństwa przychodzą mieszkający tu Polacy - w domyśle starsi ludzie. Bardzo się zdziwił, gdy naświetliłem mu coś innego. Stereotyp Polaka-katolika ciągle ciąży na duszpasterstwie w byłym Związku Radzieckim. Zmiana myślenia następuje bardzo powoli i niewiele w tym pomogły nawet dwa ostatnie konklawe. Po prostu sprawżnyj Ukrajinec ce chrystyjanyn schidnioho obriadu ("Prawdziwy Ukrainiec to chrześcijanin wschodniego obrządku")...
Jeśli ktoś w swoim życiu odkrywa duchową pustkę, zadaje pytania odnośnie wiary i Boga, to ma trzy możliwości: zostać jawnym ateistą, przyjść po pomoc do księdza rzymskokatolickiego lub do sekty (np. wszechobecni świadkowie Jehowy). Pop, który zwykle ma rodzinę i liche wykształcenie teologiczne, unika trudnych pytań i bazuje bardziej na tradycji (dziadek chodził, tata chodził, to i ty chodź do cerkwi i wierz tak jak oni). Tym sposobem połowa korzystających z duszpasterstwa przy kościele w Zabłotowie posiada różną historię życia. Dziś są to ludzie nawróceni, wrażliwi na Słowo Boże - wcześniej poszukujący i pogubieni...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz